wtorek, 16 lipca 2013

Czuję się jak na wakacjach. Jak na przymusowym urlopie. Czasem myślę, że w poniedziałek wstanę rano i pójdę do pracy, a czasem, że to wszystko to był tylko sen. Nie było żadnej pracy, nie było zielonych boksów, nie było wkd. Nie było nic. Żyję trochę jak w transie.
Chyba nigdy nie pomyślałabym, że tak będzie wyglądał koniec. Nie pomyślałabym, że starczy mi sił, by wstać, trzasnąć drzwiami i wyjść. Czy jestem z siebie dumna? Chyba tak. Chyba jednak jestem dumna i podświadomie wiem, że dobrze zrobiłam, dobrze, że trzasnęłam tymi drzwiami.
Tylko zastanawiam się, czy wiedzą jeszcze kim była Monika D.? Czy kiedykolwiek była?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz